Forum www.klasa2brulez.fora.pl
Forum Klasy 2 "b" Gimnazjum im. Karola Miarki w Świerklanach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spamowy Temat - Piszemy historyjkę . . .
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.klasa2brulez.fora.pl Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Davidvia
Administrator



Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ty jesteś?

PostWysłany: Czw 23:01, 19 Cze 2008    Temat postu: Spamowy Temat - Piszemy historyjkę . . .

Chyba wszyscy to znają, ja zaczynam . . No więc każdy następny post - przepisujemy poprzednie zdania i dodajemy swoje . . .

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Athar
Nastolatek



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mamusi ;)

PostWysłany: Czw 23:54, 19 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cargo1993
Nastolatek



Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu

PostWysłany: Pią 8:13, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Davidvia
Administrator



Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ty jesteś?

PostWysłany: Pią 13:09, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cargo1993
Nastolatek



Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu

PostWysłany: Pią 13:28, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Davidvia
Administrator



Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ty jesteś?

PostWysłany: Pią 13:31, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Athar
Nastolatek



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mamusi ;)

PostWysłany: Pią 13:54, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cargo1993
Nastolatek



Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu

PostWysłany: Pią 14:44, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Athar
Nastolatek



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mamusi ;)

PostWysłany: Pią 14:48, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cargo1993
Nastolatek



Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu

PostWysłany: Pią 15:31, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła moja kochana dziewczyna i ona naszczęscie miała. Nagle się odwróciłem a zza krzaków wyszła moja mama i

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Davidvia
Administrator



Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ty jesteś?

PostWysłany: Pią 19:13, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła moja kochana dziewczyna i ona naszczęscie miała. Nagle się odwróciłem a zza krzaków wyszła moja mama i trzymała w ręku wielki pneumatyczny młot. Zanim zdążyłem zareagować

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cargo1993
Nastolatek



Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu

PostWysłany: Pią 19:30, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła moja kochana dziewczyna i ona naszczęscie miała. Nagle się odwróciłem a zza krzaków wyszła moja mama i trzymała w ręku wielki pneumatyczny młot. Zanim zdążyłem zareagować obudziłem się w szpitalu. Nic nie pamiętałem. Dopiero moja dziewczyna uświadomiła mi że

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Davidvia
Administrator



Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ty jesteś?

PostWysłany: Pią 21:42, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła moja kochana dziewczyna i ona naszczęscie miała. Nagle się odwróciłem a zza krzaków wyszła moja mama i trzymała w ręku wielki pneumatyczny młot. Zanim zdążyłem zareagować obudziłem się w szpitalu. Nic nie pamiętałem. Dopiero moja dziewczyna uświadomiła mi że mam na lewej nodze gips. Gdy ona wyszła, zauważyłem za oknem mroczną postać. Zbliżała się coraz bardziej, czułem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Athar
Nastolatek



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mamusi ;)

PostWysłany: Pią 21:52, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła moja kochana dziewczyna i ona naszczęscie miała. Nagle się odwróciłem a zza krzaków wyszła moja mama i trzymała w ręku wielki pneumatyczny młot. Zanim zdążyłem zareagować obudziłem się w szpitalu. Nic nie pamiętałem. Dopiero moja dziewczyna uświadomiła mi że mam na lewej nodze gips. Gdy ona wyszła, zauważyłem za oknem mroczną postać. Zbliżała się coraz bardziej, czułem podnieceni ponieważ ta osoba miała duże

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Athar
Nastolatek



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mamusi ;)

PostWysłany: Pią 21:52, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła moja kochana dziewczyna i ona naszczęscie miała. Nagle się odwróciłem a zza krzaków wyszła moja mama i trzymała w ręku wielki pneumatyczny młot. Zanim zdążyłem zareagować obudziłem się w szpitalu. Nic nie pamiętałem. Dopiero moja dziewczyna uświadomiła mi że mam na lewej nodze gips. Gdy ona wyszła, zauważyłem za oknem mroczną postać. Zbliżała się coraz bardziej, czułem podniecenie ponieważ ta osoba miała duże

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.klasa2brulez.fora.pl Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin